Jacek Kowalski*, 31-latek, przyznał się do faktu posiadania noża, którym w wyniku konfliktu dwukrotnie uderzył 36-letniego Roberta Nowaka. Z jego zeznań wynikało, że decyzja o użyciu ostrego przedmiotu była podyktowana obroną konieczną. Wydarzenie zakończyło się tragicznie – jeden z ciosów był śmiertelny, uszkadzając serce, płuco i zebro Roberta Nowaka. Mężczyzna doznał krwotoku i zmarł godzinę po incydencie na podwórzu przy domu rodziny Kowalskich.
Niezwykle bolesne następstwa tego zdarzenia dotknęły dwie rodziny: Kowalskich oraz Nowaków. Rodzina Nowaków utraciła syna, synowa straciła męża, a mała dziewczynka została pozbawiona ojca. Z drugiej strony, Jacek Kowalski, syn rodziny Kowalskich, został skazany na karę 5 lat więzienia.
Mimo wyroku kary pozbawienia wolności, Jacek Kowalski będzie musiał ponieść dodatkowe koszty. Sąd zasądził wobec niego zadośćuczynienie w wysokości 80 tys. zł na rzecz żony i córki Roberta Nowaka, a także dla jego rodziców. Cała sytuacja może jeszcze ulec zmianie, jeżeli Sąd Najwyższy zdecyduje się rozpatrzeć wniosek o kasację prawomocnego wyroku przeciwko Jackowi Kowalskiemu.