Marchewkowy złodziej z Hrubieszowa

29-letni mężczyzna, będący mieszkańcem powiatu chełmskiego, w trakcie podróży przez jedno z małych miasteczek położonych w bliskiej odległości od Hrubieszowa, zdecydował się na postój przy polu. Na tym polu natknął się na leżącą tam marchew, na której postanowił dorobić. Wszystkiego nazbierał około 50 kilogramów, pakując je do siatek.

Nie przewidział jednak, że jego czyn zostanie zauważony i zgłoszony służbom policyjnym. Został on następnie ukarany mandatem przez interweniujących funkcjonariuszy. Ale to nie koniec konsekwencji jego czynów – musiał również zrekompensować właścicielowi terenu rolnego straty wynikające ze skradzionej marchwi.

Policyjne służby często muszą interweniować w podobnych sytuacjach. Częste są przypadki kradzieży artykułów w sklepach, ale także i płodów rolnych z pól i sadów znajdujących się w pobliżu.

Warto przypomnieć, że przywłaszczenie sobie cudzych rzeczy, nawet o niewielkiej wartości, jest zawsze karane. To właśnie wartość skradzionego mienia determinuje, czy mamy do czynienia z wykroczeniem, czy już pełnoprawnym przestępstwem.

Przepisy prawne są jednoznaczne – ktoś, kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.