Lubelskie. Mieszkaniec Zamościa poszedł na grzyby, zamiast nich – znalazł pocisk artyleryjski

Wakacje to uwielbiana przez wiele osób pora roku, nie tylko korzystamy z wolnego czasu i urlopu, lecz także mamy o wiele większe możliwości spędzania wolnego czasu, co zapewniane nam jest przez wysokie temperatury i dłuższe dni. Jedni preferują sporty wodne, beztroskie wylegiwanie się na plaży, a inni długie przejażdżki rowerowe. Nie brakuje także entuzjastów grzybobrania, gdyż to właśnie lato i wczesna jesień są sezonem na grzyby. Pewien mieszkaniec Zamościa wybrał się na grzyby do lasu znajdującego się w pobliżu Mocówki, zamiast kurek czy prawdziwków natrafił jednak na pocisk artyleryjski.

Wybuchowe grzybobranie.

O swoim niecodziennym odkryciu mężczyzna natychmiast poinformował odpowiednie służby. We wskazane przez niego miejsce skierowani zostali funkcjonariusze policji, którzy potwierdzili prawdziwość zgłoszenia. Zabezpieczali oni także cały teren w oczekiwaniu na przyjazd patrolu saperskiego, który zajął się odnalezionym niewybuchem. Pocisk artyleryjski został przez saperów zabezpieczony i zabrany.

Jak zachować się w sytuacji, kiedy natrafimy na niewybuch?

Działania wojenne, zarówno I, jak i II Wojny Światowej pozostawiły ogromne piętno na naszym kraju i historii. Choć od tych wydarzeń minęło sporo lat, tak co jakiś czas usłyszeć można, że ktoś natrafia na niewybuch. Wynika to z faktu, że wystrzelone pociski nie zawsze wybuchały w momencie kontaktu z celem, a czasami też mogły zostać po prostu pozostawione, co mogło być spowodowane dynamiczną sytuacją na froncie. Jak więc zachować się w sytuacji, kiedy natrafimy na niewybuch? Kategorycznie zabrania się dotykania oraz przenoszenia przedmiotów, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że mogą być materiałami wybuchowymi. Powinniśmy odsunąć się na odległość przynajmniej kilkunastu metrów, a następnie skontaktować się z odpowiednimi służbami i pozostać na miejscu do czasu ich przyjazdu.